Ostatnio przy okazji odświeżania folderu dokumentującego mój artystyczny dorobek, na marginesie zrobiło się z niego opasłe tomiszcze, uświadomiłam sobie, że brakuje zdjęcia jednego z najbardziej wyjątkowych projektów, które realizowałam. Projektu interdyscyplinarnego, bo malarsko-stolarskiego, a mianowicie renowacji kapliczki przydrożnej w Żukowie pod Grodziskiem Mazowieckim. Jest to projekt sprzed dwóch lat. Kapliczka wisi do dzisiaj i ma się dobrze. Świeci bielą i jasnością. Zbita przeze mnie według spontanicznego autorskiego projektu drewniana kapliczka kryjąca ramkę z wizerunkiem Matki Boskiej wygląda jak nowa jakby powieszona wczoraj. Ręka boska chyba czuwa nad tą kapliczką, bo ja przecież nie mam pojęcia o projektowaniu kapliczek, o stolarce, nawet o malowaniu. Jestem samoukiem i zapewne jakby się dorwali do moich dzieł eksperci od tych wszystkich dziedzin, to zapewne nie zostawiliby na mnie suchej nitki, bo oczywiście wszystko byłoby źle, nie tak, niezgodnie z nauką. A jednak są takie rzeczy, o których nie śniło się nawet filozofom. I nawet taka kapliczka pozbawiona profesjonalnej ręki może jak widać wisieć w najlepsze i nie poddawać się tak łatwo niszczącej sile czasu.
0 Comments
Leave a Reply. |
VICTORIA TUCHOLKA
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|