Miniatury. Muszę przyznać, że poczułam się w swoim żywiole. W sumie od tego zaczynałam moje działania artystyczne i zawsze najbardziej ceniłam właśnie moje małe projekty. Jak malowałam małe obrazki, to mówiono mi, że szkoda, że takie małe. Jak zaczęłam malować duże, to zaczęli mi dla odmiany narzekać, że za duże. Co gorsza, uparcie stawiam na oryginalność. Nie wyobrażam sobie powielać jak w fabryce tych samych, a zwłaszcza nie swoich motywów. Wolę wykonać jedną oryginalną pisankę, pod którą będę mogła z dumą się podpisać niż tuzin byle jakich na jedną kiczowatą modłę.
0 Comments
Leave a Reply. |
VICTORIA TUCHOLKA
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|