Miałam przygotowywać podobrazie pod swój kolejny obraz, ale chyba faktycznie zostawię to tak, jak jest. Za każdym razem, gdy wchodzę do pokoju i patrzę na ten wybielony wizerunek, nie potrafię się nadziwić, że jedna warstwa w dodatku nieprecyzyjnie nałożonej biały farby mogła tak uszlachetnić pierwotny wizerunek. Co ciekawe drugie wybielone podobrazie z wizerunkiem mężczyzny nie wzbudza już we mnie podobnych rekacji. Nagle w głowie rodzi Ci się tysiąc refleksji. Poza wspomnianymi powyżej, również te na temat statusu kobiety we współczesnym świecie, na temat jej kondycji, efemeryczności. Kobieta efemeryczna, kobieta metafizyczna, kobieta niedostępna, kobieta intymna, kobieta niewidzialna. Wszystko o Ewie bez zbędnych ozdobników. Wszystko to, co zepchnięte na margines uprzedmiotowienia.
Narodziny martyrologii. I pomyśleć, że jestem jej wielką przeciwniczką.
Morał z tego chyba taki, że w całym tym uprzedmiotawianiu warto się czasami opamiętać, żeby nie wylać czasami dziecka z kąpielą.