100% BIODEGRADOWALNY KOMPOSTOWNIK, KTÓRY ZROBISZ SAM ZA DARMO Z TEGO, CO NATURA DAŁA, A CO POZORNIE BEZUŻYTECZNE
Niestety musiałam zrezygnować z darmowego kompostownika oferowanego przez gminę z powodów od siebie niezależnych. Powędrował do kogoś innego. W sumie mi nie żal, bo nie wiem, czy chciałabym mieć w ogrodzie taki kawał plastiku. Umówmy się to taka ekologia "w pół drogi". Pewnie i tak starałabym się za wszelką cenę zakamuflować go gałęziami lub w inny sposób. Z niejaką ulgą, choć lekko ociągając się, podjęłam się więc tak przy okazji od niechcenia konstrukcji kompostownika, bo po zlikwidowaniu starego szybko nazbierała mi się nowa porcja odpadów i trzeba było coś z nimi zrobić, więc zakasałam rękawy i wreszcie w dniu dzisiejszym dopełniłam dzieła.
Niniejszy kompostownik został zbudowany na gołej ziemi z samych suchych gałęzi zebranych w ogrodzie. Wykorzystałam w tym celu róg ogrodzenia, ułatwiając sobie konstrukcję całości. Taki kompostownik można jednak postawić wszędzie. Wystarczą cztery lub idealnie 8 pali (grubszych i twardszych gałęzi) wbitych w ziemię po dwa obok siebie na planie czworoboku (wielkość zależna od upodobań lub możliwości przestrzennych), a następnie układane na zmianę pomiędzy nimi gałęzie. Ja w ogóle obyłam się bez wbijania pali, choć zalecam takie rozwiązanie, ponieważ kompostownik będzie wówczas stabilniejszy. Ach i oczywiście nie kupujemy żadnych pali ani gałęzi - jeżeli nie mamy żadnych takich odpadów na terenie ogrodu, idziemy na spacer do lasu. Paradoksalnie nie trzeba dużo takich gałęzi. Nie trzeba też żadnych piłek, siekierek i innych ostrzy, aby je pociąć. Chyba, że ktoś chce trochę się pobawić różnymi fajnymi zabawkami i ma zapędy artystyczne. W sumie czemu nie?! Jakbym nie miała co robić, to pewnie też bym się pobawiła w jakieś wymyślne konstrukcje ze spadzistym sklepieniem, daszkiem, a może nawet pomalowała i ozdobiła reliefami :) To wszystko kwestia preferencji - ja w pierwszej kolejności stawiam przede wszystkim na funkcjonalność - ma rozwiązać problem, działać, pracować, a upiększanie to już sprawa drugorzędna.
Warto również pogłębić dno kompostownika. W razie zbyt natrętnych zapachów, np. w czasie upałów, można wówczas przykryć kompost warstwą ziemi.