Zastanawiam się, czy w ogóle jest jeszcze takie miejsce na ziemi, gdzie nie dociera ten cały zgiełk. Może jakaś dżungla? Czy wolne są od niego dzikie suwalskie mokradła? Oczyma wyobraźni widzę jednak rozświetlone nienaturalnymi kolorowymi odblaskami potężne cielsko przerażonego łosia przecinające na oślep w amoku ucieczki wysokie szuwary.
*Mogłabym poświęcić zagadnieniy manipulacji w zwłaszcza komercyjnym wykorzystaniu haseł "nowe technologie" i "ekologia" dłuższą dygresję "nie na temat", ale wyjątkowo się powstrzymam. Może poświęcę tym tematom osobne wpisy.