Na dobry początek człowiek-orkiestra - Pan Krzysztof Starnawski. Polski sportowiec ekstremalny, płetwonurek, speleolog, taternik, ratownik TOPR. Pogromca jaskiń.
Jeżeli chcesz dowiedzieć więcej o działalności Pana Krzysztofa Starnawskiego, odsyłam na stronę: http://www.dualrebreather.com/
Ciekawa była również prezentacja dotycząca bicia rekordu w układaniu kostki rubika na głębokości 100 metrów. Z początku byłam sceptyczna. Myślałam sobie: "Już nie mają co robić, tylko kostkę rubika układać pod wodą. Im to dobrze." W miarę jednak rozwoju prezentacji, wyciągnięte z doświadczenia wnioski okazały się niezwykle intrygujące, a całe przedsięwzięcie zyskało w moich oczach potencjał badawczy.
A documentary about the Polish expedition which established Guinness record in apline diving. Members of the expedition Nevado Tres Cruces 2015 Medexpedition dived in the crater lake, which is located at an altitude of 5915 meters - the highest located lake on Earth. The lake is located below the summit of the volcano Ojos del Salado in the Andes. The task involved enormous risk. Rapid increase in pressure between the atmosphere and the underwater environment may in fact lead to decompression sickness (Translation: VT). A very interesting documentary. Especially from medical point of view. The views ;) are also amazing. Unfortunately no English translation.
A to z kolei propozycja dla wielbicieli tematów historycznych. W kontekście nurkowania wiąże się to oczywiście z legendami o zagubionych wrakach. Jednym z nich jest słynny ORP Orzeł.
Here you will find videos from Bali with amazing macro photography and from Subic Bay famous for its numerous wrecks. Subic Bay is a bay on the west coast of the island of Luzon in the Philippines. The author of the films is Wlad Jefimow.
Another great film "Sodwana Bay" by Bart Lukasik. Sodwana Bay is located on the east coast of South Africa. It is a home to a great variety of marine creatures and a popular diving spot. It is also a chance to have insight into the variety of underwater microorganisms characterized by their bizarre ways of living. I also appreciated the choice of soundtracks in this film.
And for the end I guess the most spectacular film. After watching this, you will admit that you have to go to Galapagos if you get a chance. It is surely best to be a diver to fully enjoy it. I guess this was the most professional film of all I have seen during the Diving EXPO. Simple interview, mostly voice-over, nature as the main character. I liked a lot how the director described his experience. The interview must have been recorded at once, but when you watch the film all that he says sounds very spontaneous and natural just as if he had just come back from the diving spot. The film was made by a German group Behind the Mask.
Na targach można było wziąć również udział w konkursie, w którym można było wygrać voucher na wyjazd nurkowy do Grecji. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie dotyczące prezentacji. Zabrakło mi pewności siebie. Okazało się, że dobrze myślałam. Voucher wygrał niestety ktoś inny:( Szkoda. Trochę zła jestem na siebie, chętnie bym gdzieś niezobowiązująco wyjechała, ale trudno. Lekcja na przyszłość - więcej odwagi! Mówić, nie przejmować się, najwyżej będzie źle. Gdybym tylko miała gadanie równie lekkie jak pióro. Zabrakło przysłowiowego "języka w gębie".
Oprócz powyższych atrakcji można było oczywiście skorzystać z szerokiego wachlarzu ofert kursów i sprzętu obecnych na targach firm.
Szczególnie w pamięci zapadło mi stoisko Nautilusa ze względu na bardzo miłą obsługę. Oprócz standardowych ulotek i katalogów, jakkolwiek pełnych pięknych kolorowych nie tylko podwodnych zdjęć, otrzymałam w prezencie również torebeczkę mojej ulubionej lawendy tym razem pochodziła ona z Chorwacji. Dzięki niej w moim aucie zapachniało egzotyką. Otrzymałam również zawieszkę w postaci pięknego czerwonego serduszka z napisem, tak! "Croatia" - ktoś tam na górze chyba przypomniał sobie, że nie dostałam w tym roku walentynki :P A ponadto. widząc że zebrałam już całkiem pokaźną ilość makulatury, obsługa stoiska sprezentowała mi dodatkowo lnianą torbę oczywiście reklamującą Chorwację. Reklama podprogowa więc. Nic tylko jechać do Chorwacji - najlepiej z Nautilusem. Dzięki torbie poczułam się więc komfortowo. Nie wspominam już o mapie Chorwacji - jak inaczej zdobyć moje serce jak nie właśnie mapą. Ja jestem przecież wiecznie zagubiona. Zawsze istnieje większe prawdopodobieństwo, że gdzieś trafię właśnie dzięki mapie, bo przed internetem w komórce i gps-em bronię się rękami i nogami. Kto wie, być może to jeden z tych znaków, które gdzieś w przyszłości zaowocują wyprawą na Bałkany, którymi z resztą tymi nieznanymi i nieodkrytymi oczarował mnie na tegorocznej "Podwodnej Przygodzie" Pan Krzysztof Starnawski. Przy okazji wzięłam udział w konkursie Nautilusa, w którym można było wygrać wyjazd nurkowy w jednym z egzotycznych zakątków. W konkursie w szczególności spodobało mi się to, że zapytano mnie o to, gdzie chciałabym pojechać na wymarzony wyjazd nurkowy. Cenię sobie takie pytania, bo rzadko ktoś nam je zadaje, rzadko sami sobie je zadajemy. Na szczęście tym razem to była loteria, więc nie mogę mieć do siebie pretensji, że nie wygrałam :) Na stoisku można było również skosztować rarytasów zapewne również z Chorwacji - wędlina, ser, oliwki. Generalnie uważam, że stoisko było przygotowane bardzo umiejętnie, wyróżniało się spośród pozostałych stoisk na tyle, aby zapaść w pamięć potencjalnego odwiedzającego. I nie była to też promocja agresywna, co najważniejsze, ale doprawdy chęć pozyskania potencjalnego klienta w przyjazny sposób.
Udało mi się nawet odszukać w natłoku ulotek charakterystyczne logo C.N. Banana Divers. Bazy nurkowej nad jeziorem Hańcza, w której miałam okazję zrobić swoje pierwsze w życiu intro. Serdeczne podziękowania od "takiej małej dziewczynki, co nurkowała w czerwcu" dla Pana Jarka Bekiera, który dzielnie wspierał mnie w przezwyciężeniu strachu przed ostatecznym zanurzeniem i sprawował pieczę nad moim bezpieczeństwem przez całość pobytu pod wodą.
W trakcie trwania targów można było również oddać krew w krwiobusie, który stacjonował pod EXPO XXI w Warszawie. Niestety okazało się, że zabrakło mi kilku regulaminowych kilogramów i nie mogłam zostać dawcą. Niemniej jednak Was gorąco zachęcam do oddawania krwi. To z pewnością ogromna satysfakcja mieć świadomość, że może ona uratować komuś życie, nie mówiąc już o innych korzyściach płynących z zostania honorowym dawcą.
Podsumowując, świat jest taki fascynujący, a po targach nurkowych już w ogóle nie wiadomo, od czego zacząć. Aż chce się nurkować. Najlepiej w jakiejś jaskini, ale to nie takie hop! siup! proste. Wszystko po kolei. Może więc zacznę wpierw od tego, że od dzisiaj zaczynam odkładać na kurs w C.N. Banana Divers nad moją ukochaną Hańczą! Bo czerwiec zbliża się wielkimi krokami, a szkoda odkładać marzenia na potem!
* Nurkowanie to w ogóle pozwala zanurzyć się w innym świecie. Jeżeli zanurkowałeś raz, już zawsze będziesz za tym tęsknił. I to niezależnie od tego, czy nurkowałeś w jeziorze czy w oceanie. Mi do zachęty nie trzeba było rafy. Wystarczyło kilka mieniących się kolorami tęczy transparentnych rybich sylwetek zawieszonych w zielonkawej nieważkości. Pierwszy raz nurkowałam w jeziorze Hańcza z Jarkiem Bekierem z Banana Divers i w zupełności mi to wystarczyło, aby się zachwycić. Nurkowaniem jako doświadczeniem. Dla mnie, oprócz oczywistej zjawiskowości podwodnego świata (to zupełnie co innego niż akwarium, niż złowiona ryba, kiedy jesteś pod wodą, to tak jak byś był jej integralną częścią), to było przede wszystkim doświadczenie przekroczenia bariery strachu przed nieznanym. Swoista autoterapia. Element kluczowy w uprawianiu każdego sportu przynajmniej dla mnie. Przełamywanie własnych ograniczeń, ale również poznawanie siebie. Analogicznie jak w życiu. Za każdym razem jest to dla mnie wielkie przeżycie. Osobiście nawet bardziej polecam zafundować sobie pierwsze nurkowanie w polskim jeziorze, bo można bardziej skupić się na nurkowaniu jako doświadczeniu, a nie jako próbie eksploracji podwodnego świata. To drugie lepiej zostawić sobie na potem, bo potrafi być bardzo absorbujące do tego stopnia, że czasami można faktycznie zapomnieć o zdrowym rozsądku i pokusić się o sięgnięcie wielkiego błękitu. Wiem coś o tym, bo po przygodzie z Wielką Rafą Koralową musiałam przez resztę wyjazdu osłaniać podrażnioną słońcem skórę. Lepiej więc na początek ograniczyć sobie nieco widoczność medium i bogactwo wrażeń, a skupić się przede wszystkim na opanowaniu najważniejszych kwestii po to, aby być przede wszystkim świadomym nurkiem.
Więcej o wydarzeniu / More about the event:
https://www.facebook.com/events/900099666778007/?active_tab=posts
https://www.facebook.com/TARGINURKOWE/timeline
http://www.targinurkowe.pl/