Patrząc ostatnio na pomarszczone wody jeziora, czując wiatr na twarzy, potrafiąc ocenić kierunki świata, obcerwując ruch chmur i gwiazd na niebie, dopiero teraz po 10 latach nieżeglowania mogłabym powiedzieć, że rozumiem wszystko. Nie wiem nawet, czy musiałabym w ogóle zaglądać do podręcznika żeglarskiego. Tak to się wówczas nad tym jeziorem stało wszystko dla mnie oczywiste.
Kiedyś marzył mi się rejs żaglówką po morzu. Może i to marzenie uda mi się kiedyś zrealizować. Oj, dużo tych marzeń mi się ostatnio zrobiło w kolejce. Niezły tłok, ale wszystko po kolei...