"[..] dziś rano, jak już pokazaliśmy ci maski i instrumenty naszej muzyki, jakeś je już narysował w swoim notatniku i wyszedłeś z małej chaty, wszyscy mnie pytali: "No i co on powiedział? Mówił, że chce je kupić, powiedz! Mówił, że zabierze muzykę?" Byli bardzo wystraszeni, myśleli, że będą musieli cię zabić. A kiedy im powiedziałem, że chciałeś je tylko obejrzeć, narysować w swoim kajecie i sfotografować, i usłyszeć jeszcze muzykę, i zobaczyć, jak uasi-mesa śpiewają w wielkiej chacie, to wszyscy byli bardzo zadowoleni. Bo wiesz, my nie lubimy pokazywać tych rzeczy białym. Oni nie rozumieją. Jak czasem zjawiał się któryś u moich rodziców i widział, że jesteśmy prawie nadzy i mamy na głowach wielkie korony z piór, to albo złościł się i darł wszystko, albo mu się to podobało i wszystko zabierał. Biali, jakich my poznajemy, chcą zawsze albo zniszczyć, albo kupować. [..]" 'Wyprawa Orinoko-Amazonka' Alain Gheerbrant Sprostowanie: Indian Piaroa żyjących w dorzeczu Amazonki charakteryzuje szereg skomplikowanych rytuałów, w których muzyka oraz towarzyszące jej tańce i śpiewy odgrywają niezwykle ważną rolę. W szczególności instrumenty i maski są przedmiotem najwyższej czci, bo to dzięki nim mogą udobruchać duchy postaci ze swojej mitologii. Dźwięki wydawane przez instrumenty interpretują z głosami duchów. Gdyby ktoś zbezcześcił lub zniszczył instrumenty lub maski musieliby go zabić. W przeciwnym wypadku duchy zabiłyby ich, bo muzyka to ich głos i on nie powinien stamtąd wychodzić. W kontekście powyższego tekstu zaczęłam się zastanawiać nad tą przepaścią, która dzieli przeciętnego turystę od "prawdziwego" podróżnika. Podróżując po świecie, częstokroć jesteśmy zafascynowani wytworami rąk ludzkich innych kultur. Chcielibyśmy zabrać ze sobą na pamiątkę instrument lub obraz. Oczywiście autentyk. Tym czasem jako turyści poruszamy się mimo wszystko w świecie złudzeń, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Stajemy się trybikiem wielkiej machiny zwanej światowym przemysłem turystycznym. Większą szansę na dotknięcie prawdziwego życia mamy w małym sklepiku w przypadkowym małym miasteczku na uboczu gdzieś w świecie, stojąc w kolejce i obserwując przypadkowego klienta przed nami, jak wykłada swoje zakupy na taśmę niż podążając szlakiem turystycznym, gdzie wszystko jest tak skonstruowane, aby wyciągnąć z nas maksymalny zysk. Nawet będąc podróżnikiem, swojego rodzaju badaczem, jak autor 'Wyprawy Orinoko-Amazonka jesteśmy traktowani z nieufnością, bo jesteśmy biali, a więc jesteśmy dla świata rdzennych mieszkańców symbolem najczęściej wyzysku, braku poszanowania dla inności i paradoksalnie zapewne również ubogiej duchowości. Dla nas instrument to przedmiot wydający dźwięk, obraz to tylko przedmiot cechujący się twórczą wizualnością. Tymczasem dla przedstawiciela innej kultury ten sam instrument to źródło głosu duchów, a obraz przedstawienie mitologicznej opowieści, choć to tylko nieczyste dźwięki lub pozornie chaotyczne kropki na płótnie. Nic więc dziwnego, że broni się nam dostępu do tej autentyczności, bo nieraz po latach robiąc porządki, lekką ręką wyrzucimy ten zakurzony instrument lub wyblakły obrazek, bo nie przedstawia on dla nas żadnej rynkowej wartości. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Może jeszcze zasępimy się przez chwilę nad obdrapanym stołkiem z dzieciństwa z nierównymi nogami lub wytartym rodzinnym zdjęciem. Może zadrży nam przez chwilę ręka. Oto nasze duchy, choć czasem wolelibyśmy wykreślić je z pamięci. Czy będziemy mieli jednak te same sentymenty do krzesła z sieciówki lub cyfrowego pliku zdjęciowego? A może właśnie nie chcemy mieć żadnych sentymentów?!
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |