Są takie miejsca tak piękne, że nie miałbyś nic przeciwko, aby nawet tam wegetować. Być mchem, porostem, wrzosem, jałowcem lub sosną. Znajdujemy się na wrzosowisku. To bardzo rzadki widok w Kampinoskim Parku Narodowym. Przynajmniej nie tak łatwo dostępny przeciętnemu odwiedzającemu. To wrzosowisko jest oficjalnie objęte obszarem ochrony ścisłej. Miałam ten niecodzienny zaszczyt zostać tutaj zaprowadzona przez pracownika parku. Wrzosowisko wykształciło się na pożarzysku, czyli na terenie, który uprzednio dotknął pożar lasu. To idealne środowisko do rozwoju wrzosów, ale również innych roślin i porostów. Ostoja dla wielu zwierząt. Wśród nich łoś, gniewosz plamisty i lelek kozodój. Był środek dnia. Przedwiośnie. Teraz wyobraź sobie jak musi tu być pięknie o wschodzie lub zachodzie słońca podczas złotej polskiej jesieni.
imponujących rozmiarów bujne jałowce
* równych jak pod linijkę sosen będących zapewne rezultatem sztucznych nasadzeń, był to dość popularny proceder w okresie powojennym, sosna miała wiele walorów, mało wymagająca, szybki wzrost, wartościowy budulec, obecnie drzewostan sosnowy ma ok. 60% udziału w powierzchni wszystkich lasów iglastych (przy czym lasy iglaste - 70% udziału w powierzchni wszystkich lasów ogółem), choć w ostatnich latach obserwuje się ustępowanie przez sosnę gatunkom liściastym
dla tego typu siedlisk.
pustułka pęcherzykowata