w ogrodzie pojawiły się...
tak! do Was mówię, jeśli myślicie, że mieszkając na ulicy, na której dobrze wiecie, że jest otwarta działka, uwierzę w to, jak mówicie, że jacyś obcy, niezidentyfikowani ludzie śmiecą, to przykro mi, ale nie mam wątpliwości, że to właśnie Wy, nie kto inny tylko Wy, mieszkańcy tej ulicy, zaśmiecacie ten piękny teren,
nie umknie mi przy tym żadne porzucone przez Was nasionko ani zmaltretowana sadzoneczka z Waszego wymuskanego niczym z katalogu ogródeczka!