Niniejsza galeria jest nieśmiałą odpowiedzią na uwagę odnośnie relacji "Wiosna w Szarży" dotyczącą niedosytu tego, co najważniejsze, a mianowicie konia. Koń to wdzięczny temat fotograficzny, ale moim zdaniem trudny. Osobiście uważam, że warunkiem koniecznym do zrobienia dobrego zdjęcia jest dobra więź z fotografowanym koniem. Nie wiem, jak Wam, ale mi nieraz się zdarzyło spotkać z tym, że koń po prostu unikał obiektywu, chował się za plecami innego konia, kładł uszy, odwracał się, najzwyczajniej w świecie nie podobało mu się, że chce mu zrobić zdjęcie. I ponownie konie w tym względzie bardzo mi przypominają ludzi, którzy również nie zawsze lubią być fotografowani, chociaż nie oznacza to, że nie da się im zrobić nigdy zdjęcia. Trzeba po prostu pracować nad zbudowaniem zaufania tej osoby do nas, co wcale nie jest proste. Czasami prosty gest wystarcza, czasami potrzeba więcej czasu i wysiłku, aby ktoś się przed nami otworzył. Podobnie jest z końmi. A już zwłaszcza jeżeli chcemy ująć w tym zdjęciu coś więcej niż tylko niezaprzeczalne piękno konia, ale przede wszystkim jego charakter, osobowość, indywidualność. Dlatego też w swojej pierwszej relacji zdjęciowej ograniczyłam się bardziej do nastrojowych kadrów, które najlepiej oddawały moje ogólne wrażenie miejsca. Na konie przyjdzie jeszcze czas, jak lepiej się ze sobą poznamy i mam nadzieję, że będę wówczas mogła podzielić się z Wami naprawdę wyjątkowymi autentycznymi końskimi portretami. A tymczasem trochę zdjęć z mojej piątkowej wyprawy do Szarży - takich właśnie bardziej końskich. Niektóre konie zachowywały postawę ich wysokości piękności niedostępności, inne wręcz zdawały się mnie zagadywać wzrokiem, żebym dała spokój im kolegom-sztywniakom, one mi tu zaraz pięknie zapozują o tak i tak i jeszcze inaczej (prawdziwi modele!), a jeszcze inne nie zwracały na mnie zupełnie uwagi w swojej naturalności. Ja osobiście lubuję się w detalach. Końskie oczy kryją dla mnie niewyjaśnioną magię, końskie chrapy ujmują delikatnością. Najbardziej jednak cenię sobie ujęcia koni wpisanych w otaczający krajobraz, zwłaszcza otaczającą naturę, która jest mi nade wszystko najbliższa i sądzę, że mój punkt widzenia składa się również z przekonaniem o tym, że koń najlepiej prezentuje się na wolności, na otwartej przestrzeni, a nie zamknięty w ciasnym geometrycznym kadrze linii prostych i ukośnych. Mam wrażenie, że wówczas jest on mniej sobą, a bardziej tym, czym byśmy chcieli, aby był.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |
VICTORIA TUCHOLKA |
|