GPS 49 17'5''N, 19 51'15.56''E
tel.: 513 558 105, 501 293 580
VICTORIA TUCHOLKA |
|
KROKUSY Krokusy w Dolinie Chochołowskiej były głównym celem mojej wyprawy do Zakopanego. Po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcie krokusowych pól dwa lata temu i już wtedy wiedziałam, że jeżeli wybiorę się kiedyś w Tatry, to z pewnością na wiosnę, aby zobaczyć ten piękny widok. Krokusowe pola widniały długo na liście moich osobistych marzeń. W tym roku ciśnienie sięgnęło absolutnego zenitu! Udało mi się zdążyć na ostatnie już chyba takie widoki w Tatrach tej wiosny! A przy okazji oczywiście upolowałam kilka ptaszków. Już chyba w standardzie jest, że ludzie zaczepiają mnie i zagadują, czy robię te wszystkie przyrodnicze zdjęcia na potrzeby jakiegoś projektu lub pracy. Chyba mają taki potencjał i tym projektem jest właśnie ta strona, tworzę ją przede wszystkim na własne potrzeby i wierzę, że dzielisz je również ze mną Ty, który właśnie w tej chwili dobrnąłeś do tej linijki i czytasz ten tekst. CHODZENIE PO GÓRACH Oczywiście szybko się zorientowałam, że podziwianie krokusów w Tatrach to chyba najbardziej przyziemny powód, dla którego turyści jadą w góry właśnie na wiosnę, a że nie uważam się za ot takiego zwykłego turystę, wyprawa w góry w towarzystwie bardziej doświadczonego kolegi była propozycją absolutnie nie do odrzucenia, wręcz pożądaną i wyczytaną w moich myślach. Chyba odezwała się we mnie dusza alpinisty, bo trudno mnie było zmęczyć (brak mi chyba wyczucia własnych możliwości, zwłaszcza że zakwasy i zadyszka niespecjalnie mnie dotyczą), wędrowałabym dalej, ale na szczęście kolega nieco utemperował moje ambicje i kompromis zwyciężył. No i dobrze, bo wkrótce pogoda się pogorszyła i zapewne dalsza podróż nie byłaby już żadną przyjemnością. I tak nie sądziłam, że przyjdzie mi podziwiać w trakcie tego pobytu tak malownicze i zapierające dech w piersiach widoki! Polska jest po prostu piękna! Rozważaliśmy jeszcze wyprawę kolejką na Kasprowy Wierch, ale cena nas zniechęciła. Prędzej pewnie byśmy się tam sami wdrapali jakby tylko zmęczenie nie dało się we znaki, godzina nie była późna i nie zaczęło padać. Po tak aktywnie spędzonym dniu zaczęliśmy snuć fantazje nawet o zdobyciu karkołomnych Rys! To wszystko chyba przez to górskie powietrze! Udało się nam również dotrzeć w spowitą wciąż gęsto krokusami polanę Kalatówki - jedno z miejsc, które również chciałam zobaczyć. Nie byłam odosobniona w swoim zachwycie. Krokusy podbiły nawet twarde męskie serce:) PRODUKTY REGIONALNE Kiedy zobaczyłam dym snujący się wokół przydrożnych drewnianych chat, nie mogłam nie zajrzeć do środka. A wewnątrz przytulnego wnętrza palenisko i stół zastawiony po brzegi wszelkimi dobrodziejstwami górskich specjałów - oscypkami, korbocami, buncem, bryndzą, żurawiną i miodami. Przemiła Pani Aleksandra, szefowa tego przybytku, nie omieszkała mnie poczęstować wszystkim po trochu. Pokazała mi również drewnianą wędzarnie - znowu odżyła we mnie wizja zbudowania podobnej konstrukcji na własne potrzeby. Niestety oscypek kupiłam wcześniej u konkurencji, a czekała mnie tego dnia daleka wyprawa rowerowo-piesza, plecak wypchany po brzegi, więc niczego tego dnia nie kupiłam, ale obiecałam, że wrócę. I wróciłam jeszcze tego samego dnia ze świętym obrazkiem Matki Boskiej Szkaplerznej z kaplicy na Polanie Chochołowskiej, ze wszelkim najlepszymi życzeniami, jakie mi przyszły do głowy, a pod koniec pobytu przyjechałam już samochodem (jak ja tą drogę dałam radę przebyć rowerem?!) i zaopatrzyłam się po trochu we wszystkie pyszności. Polecam! Stara Bacówka na Polanie Biały Potok między doliną Kościeliską a Chochołowską naprzeciwko Witów 314 - przy mapie Tatr GPS 49 17'5''N, 19 51'15.56''E tel.: 513 558 105, 501 293 580 Owce to częsty widok na zakopiańskich łąkach. Rzadziej można je jednak spotkać w towarzystwie tak nietypowego psiego pasterza:) Innymi słowami, każdy może być tym, kim tylko zapragnie, wystarczy tylko, że będzie w to bardzo wierzył. Ten mały psiak uwierzył i zdołał przekonać do siebie stado trzy razy większych od siebie owiec. No i chyba zimna Zośka się pośpieszyła. Nabroiłam i uciekam! Żałuję, że nie wzięłam nart, wówczas może zostałabym dłużej. Nie sądziłam, że śnieg mógłby kogoś ucieszyć. A jednak! Dla znajomego z Zakopanego śnieg był chyba najlepszym urodzinowym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć - oznaczało to dla niego dzień wolny od pracy:)
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |