Literatura okołopodróżnicza może mieć wiele twarzy. Z jakiej by strony nie podchodzić do tematu podróży, za każdym razem otwiera się nowe przestrzenie przed swoimi czytelnikami. Ostatnio zaczytałam się w Janu Gaćiu do tego stopnia, że chwyciłam po kolejną jego powieść dla odmiany o Indianach Guaranach z Ameryki Południowej, a właściwie bardziej o tym, co pozostało z okresu ich zetknięcia z cywilizacją białego człowieka. Nie wgłębiając się w szczegóły, powiem tylko, że choć wkład w podróż po tych wszystkich miejscach jest z pewnością nieoceniony i książka jest wyczerpującym kompendium na temat historii całego okresu, to w pewnym momencie porzuciłam lekturę dla innej książki na temat Indian Ameryki Południowej autorstwa legendarnego polskiego podróżnika Antonio Halika - "Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso". To relacja z wyprawy kajakiem, a dokładnie rzecz biorąc indiańską ubą, w dół jednej z odnóg Amazonki, dzikie wody której roiły się od piranii, krokodyli i przenoszących malarię moskitów. Wyprawy, która obliczona była na nawiązanie kontaktu z tamtejszymi plemionami indiańskimi. Kontaktu autentycznego, choć to chyba niewłaściwe słowo, zważywszy na to, że autor wraz z żoną z Indianami żył, polował, jadł i uczestniczył w rytuałach, a nawet międzyplemiennej wojnie. Jakże dalece odbiegała ta relacja od zdystansowanej historycznym szkiełkiem i okiem powieści Jana Gaćia. Jeżeli mogłabym wybierać, zdecydowanie wolałabym udać się w podróż po Ameryce Południowej indiańską ubą z całą świadomością wszelkich idących z tym zagrożeń i niebezpieczeństw. I na tyle, na ile pamiętam Janowi Gaćiowi taki scenariusz również się marzył. Ciekawe, czy postanowił go ostatecznie zrealizować czy pozostał jednak wierny historycznemu szkiełku i oku... Tony Halik z pewnością przeszedł do historii wielu plemion amerykańskich, ale o tym już Jan Gać nie wie, bo historia, którą opisuje na łamach swojej powieści "Tu mieszkali Guaranie", to i owszem historia, ale wciąż historia białego człowieka, wciąż bardziej europejskie ujęcie historii Indian amerykańskich niż ich własny głos, a ten z pewnością ujął w swojej powieści Antonio Halik poprzez bezpośrednie obcowanie i życie z plemionami indiańskimi.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |
VICTORIA TUCHOLKA |
|