POZYTYWNIE ZAGUBIENI
"Nie chodzi w tym wypadku o zwykłe prywatne przedsięwzięcie w sektorze turystyki - jakich w naszym kraju sporo w ostatnim czasie. Koncepcja dr Kubackiego jest znacznie szersza. Próbuje on nawiązać do tradycji plemienia Galindów zamieszkujących od V wieku p.n.e. do XII wieku obszar Wiekich Jezior Mazurskich." [..] właściciel postawił sobie za cel rekonstrukcję zwyczajów i kultów dawnych mieszkańców tych okolic. Wśród rzeźb galindzkich bóstw, w stylizowanych wnętrzach ośrodka a także wokół ogniska odtwarzane są na życzenie turystów obrzędy Galindów. Co ciekawsze goście nie są w tych imprezach biernymi widzami, ale autentycznymi współuczestnikami przebranymi w kostiumy nawiązujące do strojów sprzed setek lat. [..] Dr Kubacki jako lekarz próbuje od wielu lat zaadoptować do celów terapeutycznych i profilaktycznych archaiczne techniki. Wierzy, że elementy dawnych praktyk szamańskich mogą być pomocne na progu XXI wieku w leczeniu różnego rodzaju zaburzeń zachowań emocjonalnych, nerwic, depresji oraz uzależnień alkoholowych, lekowych czy narkotycznych. Dawniejsi szamani - jak twierdzi - byli niezwykle skutecznymi lekarzami dusz. Przed dwoma laty postanowił założyć Międzynarodowe Laboratorium Archaicznych Technik Ekstazy (MLATE) w Galindii, gdzie do tego celu założyl podziemną wioskę szamańską. Do niej będą zapraszani szamani, psychoterapeuci, filozofowie, socjolodzy i ezoterycy z różnych krajów. Na przełomie roku 1997-98 dr Kubacki odbył podróż do Australii, gdzie nawiązywał między innymi kontakty z szamanami aborygeńskimi." Powyższy cytat pochodzi z oficjalnej strony Galindii: http://www.mazury.com.pl/hotele/galindia/
I znowu przypomniała mi o sobie Australia, z której szerokopojętego doświadczenia wciąż nie potrafię się otrząsnąć. Kolejny pretekst do osobistych, niekoniecznie optymistycznych, ale koniecznych refleksji. Zachowam je jednak dla siebie.
Oryginalną oprawą graficzną menu...
Bardzo cienki i kruchy placek z pieczarkami i cebulką. Warto również spróbować rosołu z domowej roboty makaronem. Tusinek słynie z resztą z dobrej kuchni. Potrawy przygotowywane są tutaj według tradycyjnych receptur przekazywanych gospodyniom z pokolenia na pokolenia. Nie dziwi więc tak wielka popularność tego niepozornego miejsca, które oprócz restauracji, dysponuje również własnym sklepem, w którym sprzedawane są produkty wytwarzane z lokalnych zasobów rozległego gospodarstwa.