Gdy kawka zabrudzi mi auto na wyjeździe, wiem, że to za karę, że wyjechałam i nikt nie wyręcza mnie w nabijaniu ogryzków jabłek na płocie. Gdy kawka zabrudzi mi auto na posesji, wiem, że to za karę, że wyjeżdżałam. Z uwagi na fakt, że próbuję od jakiegoś czasu oswoić kawki, nie pozostaje mi nic innego, jak pogodzić się z faktem, że najwyraźniej to jest ich sposób na odwzajemnienie mojej przychylności. Być może w takiej kupce na oknie jest zaczarowana jakaś tajna wiadomość. Być może to przepustka do zaczarowanej kawkolandii. A kawki to przecież inteligentne zwierzęta, które wykształciły podobno szczególny sposób wymiany informacji do tego stopnia, że czarna lista złych ludzi roznosi się w kawkowym świecie pocztą pantoflową. Być może właśnie taką kupką na szybie. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że jest ona również nośnikiem dobrych wieści o ludziach i, że nie wypadam aż tak źle w kawkowych oczach. Kawki są stałymi lokatorami mojego ogrodu. Mieszkają w kominie. Często przylatują na moją ukochaną robinię akacjową. Kiedyś przeklinałam to drzewo za to, że tak podstępnie wkradło się na stałe w podwórkowy drzewostan i nagle okazało się, że nie jestem już w stanie tak łatwo się jej pozbyć. Postanowiłam więc spróbować nieco ją polubić, wieszając na drzewie wpierw domek dla owadów, potem kapliczkę, wreszcie budkę dla ptaków i chyba w końcu udało mi się ją polubić. W tym roku tym bardziej cieszyłam się, że jest, bo po roku nieobecności pachnących białych kwiatostanów, ponownie się ukwieciła. Stanowi przystanek dla wielu ptaków, wiewiórek, jak również drapak dla kotki. Kawki wykorzystują gałęzie robinii akacjowej jako punkt wyjścia do wizyty na parkanie po wspomniane wcześniej jabłka. A poniżej kawka na sośnie kanadyjskiej, która aktualnie pyli. Ptaki mają chyba z tego nielada frajdę. Czasami można je obserwować, jak wzlatując, uwalniają tabuny pyłku w powietrze. Sama sosna jest bardzo stara i przed laty jej właściwy czubek złamał się podczas wichury i obumarł. Jego funkcję przejęła najbliższa od czubka żywa gałąź.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |
VICTORIA TUCHOLKA |
|