W zimie wspominaliśmy Wam o kilku projektach, które chcielibyśmy na wiosnę zrealizować. Między innymi o pajęczynach, które miałyby być hołdem dla licznych ośmionogich mieszkańców Natusina. W naszych rozważaniach na ten temat przewinęło się hasło makrama. Nigdy się w to nie bawiliśmy. Wczoraj wykonaliśmy naszą pierwszą w życiu spontaniczną makramę. Chyba złapaliśmy bakcyla. Marzy nam się stworzenie czegoś naprawdę dużego. Być może żywej architektury. W końcu coś z tymi sadzonkami wierzby trzeba zrobić. Makramowe ogrodzenie brzmi nieźle. Nie znosimy tych płotów, siatek, murów. Z całą pewnością jest to jakiś pomysł na wewnętrzne ogrodzenie czy dopełnienie tunelu forsycjowego pod podporami i chyba od tego zaczniemy. W końcu pierwotnie zakładaliśmy rozpięcie makramowej pajęczyny pomiędzy drzewami.
A tak przy okazji wypadałoby w końcu założyć folder poświęcony sztuce, której zapewne tak usilnie wypatrujecie przez ogrodzenie. Trochę już się tego nazbierało. Makramowa pajęczyna otwiera więc symbolicznie nowy folder zbiorczy poświęcony instalacjom artystycznym Ogrodu Sztuki Natusin ART NATUSIN. Marzy nam się ogród stworzony z obrazów, ale nie takich ładnych rabatek, grządek i klombów rodem z okładek magazynów ogrodniczych, po raz kolejny podkreślamy, że nie jest to absolutnie ani naszą ambicją, ani marzeniem, ale obrazów z przesłaniem, z treścią, z jakąś głębią. Tak chcielibyśmy kształtować przestrzeń ogrodu. Makramowa pajęczyna oczywiście ma swojego właściciela.