Poznaliśmy się zupełnym przypadkiem, choć naszą znajomość zaczęliśmy nieprzypadkowo - od sztuki, bo Pan Zbyszek Kot również okazał się artystą - grafikiem, podobnie jak jego brat nieżyjący już Andrzej Kot z Lublina, autor słynnych lubelskich kocich ekslibrisów, którymi ozdobiona została na jego cześć jedna z kamienic na lubelskim rynku. Wiele z nich powstało właśnie tutaj, gdzie Andrzej Kot szukał odskoczni od trudów życia w wielkim mieście i świecie. Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Pana Zbyszka, ogród zrobił na mnie wrażenie jeszcze z ulicy. O tym, co kryło się za górami i lasami odgradzającymi ogród od ulicy nie będę się rozpisywać, zobaczcie sami! Dzięki Panu Zbyszkowi nasz ogród wzbogacił się o wiele różnych roślin. O części z nich już wspominaliśmy, na resztę przyjdzie jeszcze czas.
0 Comments
Leave a Reply. |
Gardens of My Mind
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|