I don't know who you are, but you're beautiful
Nie wiem, kim jesteś, ale jesteś piękny I don't know who you are, but you're beautiful Od dłuższego czasu zbieram w ogrodzie kości porzucone przez psy i układam w różnych aranżacjach w różnych częściach ogrodu. To druga odsłona instalacji z psich kości w nowym miejscu. Pierwotna nawiązująca układem do organów została zniweczona przez... o ironio losu! psy. Nowa przypomina trochę węża, choć ma w sobie również coś z pięciolinii lub wykresu dźwiękowego. Wszystko, co spada z nieba, w ogrodzie zyskuje drugie życie. Gałęzie służyły dotąd do podkreślania granic wysp liściowych i wytyczania alejek. Tego lata poszłam o krok dalej. Postanowiłam nakreślić dodatkowe linie w obrębie wysp liściowych, które będą rozchodzić się promieniście od drzew, krzewów, roślin, nawiązując z jednej strony do złożonej sieci żył krwiobiegu, nerwów układu nerwowego, kości lub ości szkieletu, ale jednocześnie też do pęknięć w przesuszonej skorupie ziemi trochę jak na pustyni. Podkowa wisząca na pniu świerka sprowokowała we mnie dzisiaj wizję chodzącego po drzewach konia. Zobaczymy, gdzie mnie zaprowadzi ta naiwna wizja.
0 Comments
Leave a Reply. |
Gardens of My Mind
|