Witajcie! Zapewne zastanawiacie się, gdzie się podziewam i dlaczego tak nagle znikłam z facebooka. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że istnieje taka siła we wszechświecie, która byłaby w stanie sprawić, abym tam wróciła. A jednak! Okazało się, że jest nią kubek dobrej kawy od Kaffa ETC - Kawa Świeżo Palona. Wprawdzie nie znajduję się aktualnie w pięknych okolicznościach przyrody tytułowej Papui Nowej Gwinei, choć jest nie mniej tropikalnie. Właśnie próbuję wysuszyć kamienie, które posłużą mi do... zmielenia kawy! Tak! Otóż zażyczyłam sobie kawę w ziarnach. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że uwielbiam takie polowe klimaty i gotowanie na ogniu jest standardem nie tylko na moich wyjazdach, ale również podczas goszczenia różnych osobistości w ogrodzie. Mielenie kawy na kamieniu również nie jest żadnym novum. Zdarzyło się, że kawy zabrakło, była niedziela po południu, sklepy pozamykane i jedyne, co znalazłam w domu to były właśnie ziarna kawy. Jako, że jestem wzorowym jaskiniowcem nie posiadającym młynka do kawy, o ekspresie nie wspominając, w ruch poszedł kamienny moździerz ogrodowy złożony z jednego dużego płaskiego kamienia i dwóch mniejszych idealnie obłych i nieco spłaszczonych u podstawy służących do ucierania nasion i ziaren. Ten kamienny moździerz z powodzeniem służy mi do mielenia przypraw takich jak cynamon, anyż, pieprz, ale również kryształków soli czy cukru na cukier puder. Cieszę się, że właściciel Kaffa ETC - Kawa Świeżo Palona docenił potencjał takiej reklamy swojego produktu i ponownie mi w tym względzie zaufał. Nie jest to bowiem moja pierwsza reklama Kaffa ETC - Kawa Świeżo Palona. Uwielbiam takie wyzwania i już nie mogę się doczekać przejścia do właściwego dzieła. Niniejsza sesja zdjęciowa jest zaledwie preludium do właściwej reklamy, którą będzie, jeżeli wszyscy pomodlicie się o to, abym znalazła w końcu mój telefon w tym całym artystycznym już nawet nie nieładzie, ale chaosie, filmu dokumentującego cały rytuał od mielenia ziaren kawy przez parzenie kawy w czajniku na ognisku po właściwą degustację na łonie natury oczywiście ze mną w roli głównej ;) Póki co w zdjęciach wystąpiła gościnnie wskrzeszona przeze mnie do żywych ogrodowa palemka wzięta z wystawki, filiżanka porcelanowa legendarnej produkcji francuskiej Limoges sprezentowana przez znajomego konesera sztuki i porcelany, a kawa, którą widzicie na zdjęciu to Papua New Guinea Lamari (Mikrolot) w ziarnach firmy Kaffa ETC - Kawa Świeżo Palona. Zdjęcia zostały wykonane w Ogrodzie Sztuki Natusin. Reklamę sponsorują: Wycieczki Osobiste Victoria Tucholka Art Ogród Sztuki Natusin Serdecznie Was pozdrawiam, Victoria Tucholka
0 Comments
Leave a Reply. |
Gardens of My Mind
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|