Uwielbiam takie znaleziska, choć nie potrafię się nadziwić, jak można wyrzucać na ulicę rośliny, o które tak długo się dbało, żyją, kwitną. Po raz kolejny zadaję sobie retoryczne pytanie: na jakim świecie żyję? Cały czas słyszę, że młodzi są bierni, nie mają własnego zdania, nic nie wiedzą o życiu, a ciągle mijam tych starych, co niby są tacy aktywni, tacy mądrzy i życiowy, przechodzących obojętnie obok dosłownie chleba leżącego na ulicy. I to ja podnoszę ten chleb i zabieram ze sobą, mimo że nie przeżyłam żadnej wojny i nigdy nie głodowałam, nawet nie byłam w Indiach czy w Afryce. To ja zabieram te rośliny, które ktoś z tych niby takich mądrych, życiowych i aktywnych wyrzucił na ulicę. A potem ktoś mi jeszcze robi wymówki o oszczędzaniu i szacunku dla pieniądza i rzeczy? Jedyne, co mam tym ludziom do zakomunikowania: pieprzcie się!
0 Comments
Leave a Reply. |
Gardens of My Mind
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|