A cóż to za sierota nabzdyczona tak sama siedzi i śnieg z cisowych gałązek wyjada? Zwykle chrząkania zgrai ogrodowych tenorów słyszymy gdzieś het nad głowami w koronach najwyższych klonów. Tam wciąż ostały się jeszcze ogrodowe fistaszki, którymi zagryźć można ten nudny zimowy seans.
0 Comments
Leave a Reply. |
Gardens of My Mind
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|