Fot. Szymon Nowak
Olej na płytce ceramicznej. Fot. Szymon Nowak Metamorfoza to obraz zainspirowany moimi ucieczkami w plener. Podczas wypraw do lasu, na łąki, na bagna nieraz stykałam się z martwymi zwierzętami i ich szczątkami. Nigdzie jednak tak bardzo, jak właśnie na bagnach, stawało się dla mnie jasne, że śmierć nigdy nie oznacza ostatecznego końca, a jedynie znaczy początek przemiany. Oto martwy na przedwiośniu lis pochłania wraz z wzrostem wegetacji nieokiełznana gęstwina pokrzyw, pnączy, zarośli. Na próżno szukać jego szczątków na jesieni. Pochłonęło je bagno pokryte już martwymi łodygami i liśćmi. Ten żywy organizm tchnie na wiosnę lisiego ducha w dorodnego kosaćca o jaskrawo żółtych kwiatach lub w łany śnieżnobiałych kwiatostanów okrężnicy bagiennej. Śmierć to tylko formalność w przejściu do kolejnego etapu nieskończonego dzieła tworzenia. Work in progress, Wigry, sierpień 2021 Urwał się lisa ślad, zakwitł sad
0 Comments
Leave a Reply. |
VICTORIA TUCHOLKA
|