Miałam malować nie do końca martwą naturę, potem wymyśliłam sobie z ogrodowego kamienia zrobić biedronkę, a w między czasie uległam emocjonalnemu szantażowi upadłego anioła, którego znalazłam kiedyś już nawet nie pamiętam gdzie na ulicy i obiecałam sobie, że kiedyś się nim zajmę. Niedawno ustawiłam go sobie oczywiście na samym wejściu, żeby czuć się jeszcze bardziej pod emocjonalną presją. No i stało się. Nie wiem, czy tak to sobie wyobrażał, ale żeby miał zajęcie na najbliższy czas, dałam mu pod opiekę duszę nieszczęsnej wrony, bo ja już nie mam siły nosić jej na swoim sumieniu.
0 Comments
Leave a Reply. |
VICTORIA TUCHOLKA
|
VICTORIA TUCHOLKA |
|