Wszystko zaczęło się od wywiadu z morsem Zbigniewem IceLordem Falkowskim w ramach audycji Bez Spinki Radio Kampus. Przypomniałam sobie o tym, że dawno już nie morsowałam. Morsy są aktywne praktycznie w każdym mieście. O tym, że można morsy spotkać również w Serocku dowiedzieliśmy się jednak zupełnym przypadkiem przy okazji treningu Bootcamp z Trenerem 4.0 Sławkiem Jagnyziakiem, o którym to treningu pisałam Wam już wcześniej. Któż mógłby się spodziewać, że Święty Mikołaj wycinający piłą spalinową przerębel w skutej lodem rzece może być morsem. Nie minęło wiele czasu, kiedy na serockiej plaży zebrała się spora grupa osób: morsów, gapiów, fotografów. Niestety nie byliśmy przygotowani na morsowanie tego dnia. Postanowiłam jednak przeprowadzić wstępny wywiad z pierwszym lepszym morsem odnośnie tego, jak się do takiego morsowania przygotować. Trochę już na ten temat czytałam, trochę sama morsowałam, ale nigdy nie zaszkodzi zapytać o radę aktywnego morsa. Ten Pan przyszedł morsować z synem. Z całej rozmowy najbardziej zapadło mi w pamięci to, że odkąd regularnie morsuje, nie ma już problemu z zatokami. Zatoki - moja dolegliwość numer 1. Pierwsza i jedyna. A że nie znoszę leków i lekarzy, taka alternatywa dla tradycyjnego leczenia przypadła mi bardzo do gustu. Medycyna niekonwencjonalna. Krikomora. Tak się chyba nazywa dosyć kosztowny zabieg o analogicznym działaniu. Leczenie chłodem. Klamka więc zapadła. W następnym tygodniu morsujemy! ROZGRZEWKA No to zaczynamy rozgrzewkę! Choć nigdy nie przeprowadzałam żadnej rozgrzewki przed morsowaniem, a rozgrzewki morsów kojarzyły mi się ni mniej ni więcej jak z pajacowaniem, tej zimy przełamałam się i przekonałam do tego, że to super sprawa. Ba! rozciąganie i rozgrzewka to sprawa wręcz kluczowa. A właściwie przekonał mnie do tego trener Bootcamp Sławek Jagnyziak. Trening Bootcamp wzbogacił znacząco mój repertuar ćwiczeń. Wciąż chętnie wracam do zestawu ćwiczeń tabata. Intensywnego 4-minutowego treningu interwałowego japońskich olimpijczyków. Nie wiem, co to za ćwiczenie. Może jaskółka? No to Chodakowska może się schować! Teraz nawet męska pompka to dla mnie pestka! Zdjęcie z cyklu: no weź wreszcie zrób to zdjęcie! DYSCYPLINA TOWARZYSKA Najfajniejszą sprawą w morsowaniu jest chyba to, że rzadko kiedy morsuje się samemu. Poczucie, że nie jest się jedyną osobą na świecie gotową kąpać się w lodowatej wodzie, sprawia, że morsowanie traci nieco na przypisywanym mu szaleństwie. Zdjęcie z treningu Bootcamp w Serocku ze Trenerem 4.0 Sławkiem Jagnyziakiem (zielona koszulka). Autor: trener 4.0 Sławek Jagnyziak MORSOWY NIEZBĘDNIK Choć morsowanie nie jest generalnie wymagającą aktywnością pod względem sprzętu -wystarczy zwykły kostium kąpielowy, czapka, rękawiczki i mnóstwo pozytywnej energii, zdecydowanie zachęcam Was do zaopatrzenia się w neoprenowe skarpety lub buty nurkowe. Świetnie sprawdzi się również obuwie żeglarskie. Warstwa neoprenu zapewnia komfort i skutecznie chroni przed chłodem. W następnym sezonie nie omieszkam sprawić sobie również neoprenowych rękawic. Satysfakcja gwarantowana! P.S. Nie zapomnijcie o termosie z gorącą herbatą! Będzie ona z pewnością wybawieniem dla co wrażliwszych bohaterów ;) PRZERĘBEL - HIT CZY KIT? Nigdy nie morsowałam w przeręblu. Nigdy też nie rozumiałam, co jest niby takiego fajnego w moczeniu się w ciasnym kwadracie wyciętym w lodzie. Pływanie - to jest coś! Nadal tak uważam, a ciasny przerębel, choć sprzyja kontaktom towarzyskim, chętnie zamieniłabym na większą przestrzeń. Myślę, że prawdziwe morsy też są tego samego zdania! A jeżeli nadal macie wątpliwości, może rozwieje je Zbigniew Icelord Falkowski! Gorąco polecam wywiad w ramach audycji Bez Spinki w Radio Kampus. Przełam się, a właściwie zresetuj! ;) GORĄCO ;) POLECAMY!
Każda okazja, aby ruszyć się z czterech ścian w świat, jest moim zdaniem bezcenna. Nie zawsze możemy jednak mieć zawsze to, czego chcemy tak jak chcemy tu i teraz. Czasami i w podróży musimy iść na kompromis. Na przykład, kompromis z czasem. Oto kilka migawek z Kudowy-Zdrój, jednego z najstarszych uzdrowisk Polski i Europy, uchwyconych na łapu-capu. Leśny Lud. Rzeźba wkomponowana w Górę Parkową niedaleko budynku sanatorium Bristol. Ponoć pretenduje do miana jednej z głównych atrakcji, a z pewnością jednego z najważniejszych miejsc pamiątkowych zdjęć w Kudowie-Zdrój. Nie da się zaprzeczyć, że rzuca się w oczy. Z kolei ze szczytu Góry Parkowej rozpościera się piękna panorama miasta. Na pierwszym planie rzeźba przypominająca o melomańskim charakterze miasta. Od 1962 roku odbywa się tutaj cyklicznie Międzynarodowy Festiwal Moniuszkowski. W tym roku będzie to już jego 55 edycja.
Okna sanatorium wychodzą na z pozoru zwyczajny park. Rosną w nim jednak drzewa o imponujących pniach i koronach. Choć zima dawno ogołociła otaczający krajobraz z żywych barw, korony tych drzew wciąż są gęsto usłane rudymi listkami. Ten majestatyczny pień należy do grabu pospolitego Carpinus betulus L. W duchu darwinowskiego zbieractwa oczywiście nie omieszkałam zebrać trochę próbek. Może na wiosnę uda się wyhodować z nasion kilka sadzonek. Oczywiście graby pospolite to niejedyne unikatowe okazy w Kudowie-Zdrój. Znajduje się tu wiele więcej nie tylko zabytkowych europejskich, ale również egzotycznych drzew i krzewów. Poza tym Kudowa-Zdrój zachwyca niebagatelną architekturą, kryje wiele urokliwych zakamarków, a w okolicy znajduje się wiele ciekawych atrakcji. Choćby Park Narodowy Gór Stołowych - jedno z pasm górskich w łańcuchu Sudetów. Przykład nielicznych w Europie gór płytowych. Choć nie mają one niestety potencjału narciarskiego, w pobliskich miejscowościach, np. Zieleńcu, znajdują się liczne stoki narciarskie. Warto więc skorzystać z okazji i zafundować sobie choćby kilka symbolicznych zjazdów.
|
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |
VICTORIA TUCHOLKA |
|