O WIERZBACH GŁOWIASTYCH, CZYLI
CO? KTO? GDZIE? DLACZEGO? I CO Z TEGO?
Wierzby głowiaste to nie specjalny gatunek, czy odmiana wierzby, ale forma drzewa ukształtowana ręką człowieka. Szpalery wierzb głowiastych – jeden z najbardziej charakterystycznych symboli mazowieckich wsi, nieodłącznie kojarzony z Polską i muzyką Chopina – pojawił się na naszych ziemiach wraz z napływem osadników holenderskich, którzy zaczęli osiedlać się na terenie Żuław Wiślanych na początku XVI w. Kolonizując kolejne tereny w dolinie Wisły, dotarli na Mazowsze. Bardzo mobilna ludność holenderska chętnie zasiedlała bezludne, często zalewane obszary nad Wisłą, na których ludność polska nie potrafiła gospodarować. Olędrzy mogli tu liczyć na dobre warunku życia, wolność i tolerancję religijną. Osadnikom wywodzącym się z wciąż zalewanych terenów Niderlandów nie obca była gospodarka prowadzona na podmokłych terenach. Jednym z elementów ułatwiających gospodarowanie na terenach zalewowych było właśnie sadzenie szpalerów ogławianych wierzb. Drzewa, działające jak pompy wysysające wodę z gruntu wspomagały działanie rowów melioracyjnych w osuszaniu terenu. Sadzone prostopadle do rzeki, na miedzach, groblach i w pobliżu zabudowań, w przypadku gwałtownych wiosennych roztopów blokowały pochody kry. Pozyskiwane podczas ogławiania pędy wykorzystywano do budowy płotów, które podczas ustępowania powodzi zatrzymywały muł rzeczny użyźniający pole uprawne. Grubsze pędy tzw. żywokoły, po zasadzeniu tworzyły kolejne wierzbowe zadrzewienia. Naturalnie, materiał z ogławianych wierzb przez wieki wykorzystywany był także na opał, [..] do wyplatania koszyków, [..] na paszę dla zwierząt, [..] w medycynie ludowej i na wiele innych sposobów. Wartość wierzby przejawia się nie tylko w jej wykorzystaniu materialnym, ale także kulturowym.
BO DOBREGO OGRODNIKA POZNAĆ MOŻNA PO TYM,
JAK PRZYCINA SWOJE ROŚLINY
Ale to chyba temat na osobne wydarzenie. Ostatecznie udało się nam ogłowić pięć wierzb, choć na części z nich zostało nam jeszcze parę gałęzi do przycięcia. Wzdłuż szpaleru pojawiły się bowiem świeżo postawione słupy i przycinanie niektórych gałęzi mogłoby grozić uszkodzeniem kabli. Wzdłuż drogi znajduje się jeszcze jedna nieogłowiona wierzba. No i jakby nie patrzeć, te wierzby ze zdjęcia poniżej chyba też się proszą o wizytę fryzjera. Dożynki wierzbowe - brzmi nieźle.
Każdy z uczestników wydarzenia XI Dzień Wierzby Głowiastej otrzymał w ramach podziękowania kalendarz na 2018 rok z kulikiem wielkim. Ochrona kulika wielkiego jest obecnie jednym z celów działań prowadzonych przez Towarzystwo Przyrodnicze "Bocian". Więcej na: http://ochronakulika.pl/
Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć
CIEKAWOSTKI PRZYRODNICZE