Jedno jest pewne. Raczej nie wyluzujemy się przy niewyluzowanych ludziach. Dzięki Bogu, że są jeszcze ludzie z fantazją i nie wahają się wcielać jej w życie, tacy jak Pan Sławomir Ibek! Jestem wielką fanką twórczości Pana Sławka. To on właśnie wpadł na pomysł zrobienia mi zdjęcia... na żyrafie. Na żyrafie jeszcze nie siedziałam. Jakby nie patrzeć zwierzę kopytne. Taki afrykański cętkowany koń z długą szyją, długimi nogami i antenkami na głowie. Od razu mi się ten pomysł spodobał. Nie wahałam się ani chwili! Żyrafa to dzieło Pana Sławka. Stołek z pewnością idealny dla tych o dłuuuugich nogach! A ja dzięki Panu Sławkowi zrobiłam dzisiaj kolejny chyba żyrafi krok w stronę tego całego przypadkowo wymarzonego ostatnio Kilimandżaro... zwłaszcza, jeżeli chodzi o morale! Dla tych, którzy marzą o tym, aby mieć kota, ale z różnych względów nie mogą sobie pozwolić na przygarnięcie zwierzaka. Na zdjęciu futrzany stołek-kot, autor: Sławomir Ibek. Ten, co w trawie piszczy. Widzę go w swojej kuchni. Oj, ja w ogóle przygarnęłabym chętnie całą tę arkę Noego! Na zdjęciu stołek-konik polny, autor: Sławomir Ibek. Oczywiście to tylko wybrane dzieła, które mnie osobiście akurat najbardziej urzekły. Dzik jest the best, ale za każdym razem rzuci mi się w oko coś nowego. Czasami urzeknie nowy pomysł, czasami wykonanie. Znając wyobraźnie Pana Sławka, jeszcze wiele takich niemożliwości, jak żyrafa z pewnością wyjdzie spod jego ręki. Póki co jest w czym przebierać: lamy, dziki, jamniki, konie, barany, biedronki, stonogi, koniki polne, zające, kreciki, ptaszury, żółwie, a nawet jednorożce. Krótko mówiąc, Arka Ibeka. WISHLIST Mój ulubieniec - dzik! Jak zwykle w bojowym nastroju! Jak bywałam w tych wszystkich rezerwatach, to te owiane złą sławą dziki zawsze mnie ujmowały za serce! Aż chciałoby się pogłaskać te błyszczące prążkowane futerko. Zdarzało mi się je spotykać w różnych sytuacjach podczas spaceru wzdłuż lasu lub nawet u sąsiada na dzikiej działce i zawsze mnie rozśmieszały ich komediowe wręcz ucieczki. Zawsze myślałam sobie wtedy, że nasz strach przed spotkaniem z nimi jest wprost proporcjonalny do strachu, jaki one odczuwają na nasz widok. Dla mnie osobiście dziki nie różnią się specjalnie od psów, które mogą być równie groźne. Na zdjęciu futrzany stołek-dzik, autor: Sławomir Ibek.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |
VICTORIA TUCHOLKA |
|