PEJZAŻ SENTYMENTALNY
MUZEUM LODOWEJ RZEŹBY
Z GÓRKI NA PAZURKI
SZCZYPTA TEORII: WĄWOZY
Jeżeli spodobał Ci się ten post, zostaw komentarz lub polub mój fanpage Wycieczki Osobiste.
VICTORIA TUCHOLKA |
|
Niepozorne miejsce na mapie Gminy Serock. Na tyle niepozorne, że długo zbierałam się w sobie by zbadać, co też kryje jego nazwa. Po majowym zwiedzaniu wąwozów Sandomierza obawiałam się chyba tego, że Wąwóz Szaniawskiego tylko z nazwy brzmi dumnie, a rzeczywistość może mnie niestety przykro rozczarować. Tym bardziej przy -15 stopniowym mrozie. Dobra rada: gdy tylko zaczynamy dorabiać sobie do rzeczywistości filozofię, lepiej od razu uciekajmy i zatrzaśnijmy tej naszej filozofującej części drzwi przed nosem. Mimo słońca, aura tego zimowego dnia była dość wymagająca. Zasypane drogi, oblodzona nawierzchnia i siarczysty mróz. Gdy zatrzymałam się by zapytać o drogę do wąwozu, przemarznięty przechodzień patrzył na mnie jak na kosmitę. Jego mina wyrażała sobą retoryczne pytanie: Kto w taki mróz wybierałby się do wąwozu?! Jak się wkrótce okazało na przylegającym do rezerwatu parkingu - nikt. I słusznie, bo po pierwsze nie przepadam za tłumami, a po drugie, przepraszam za kolokwializm, piździło jak w kieleckim. Niemniej jednak idąc za myślą: "Postaw się, a zastaw się", nie mogło być chyba dla mnie większej zachęty do eksploracji rezerwatu jak te tajemnicze wrota na zdjęciu powyżej. Do wąwozu prowadziła opadająca w dół kręta oblodzona gruntowa droga wijąca się wśród stopniowo coraz bardziej piętrzących się po bokach pagórków usianych wiekowym starodrzewem. Wiele pni rosnących tam drzew miało doprawdy imponujące średnice. Nie dziwiły więc migoczące wszędzie zielone tabliczki informujące o zabytkowym charakterze drzew. Momentami ten leśny pejzaż przywodził na myśl obrazy niemieckich romantyków, w szczególności Caspara Davida Friedricha. Wiekowy drzewostan mimowolnie skłaniał do refleksji nad ulotnością żywota. Koniec drogi wyznaczał brzeg Narwi. Niezwykle z resztą malowniczej w tym odcinku. Wąwóz Szaniawskiego to najmniejszy spośród rezerwatów znajdujących się w obrębie Gminy Serock. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to miejsce pod wieloma względami niezwykle atrakcyjne. PEJZAŻ SENTYMENTALNY Na terenie rezerwatu znajdują się między innymi ruiny niegdyś drewnianego dworku rodziny Szaniawskich, który spłonął pod koniec lat 70-tych. Ostały się ceglane filary bramy wjazdowej, reprezentatywne kamienne schody ogrodowe, ruiny piwnic i zabudowań gospodarczych. Wokół pozostałości drzewostanu parkowego. Swojego rodzaju sentymentalny park - skromna wersja nieborowskiej Arkadii. Warto poświęcić chwilę patronowi rezerwatu - literatowi Jerzemu Szaniawskiemu urodzonemu w pobliskim Zegrzynku pod koniec XIX wieku, którego uważano za najwybitniejszego, obok Stanisława Ignacego Witkiewicza, dramaturga polskiego okresu dwudziestolecia międzywojennego. Na terenie parku nie brakuje licznych tablic upamiętniających zarówno literata, jego twórczość, jak i całą jego rodzinę. MUZEUM LODOWEJ RZEŹBY Oczywiście mnie najbardziej zachwyciły misterne wyczyny dziadka mroza. Gdy spacerowałam wzdłuż brzegu Narwi, nie mogłam nadziwić się wszystkim tym lodowym kreacjom. Wciąż zachodzę w głowę, jakie siły musiały na przestrzeni dni oddziaływać na brzeg rzeki, aby możliwe było powstanie równie przedziwnych lodowych tworów. Studiowanie tego muzeum lodowych rzeźb zaabsorbowało mnie na tyle, że daleko już potem nie uszłam. Lodowaty wiatr przenikał do szpiku kości. Jeszcze ostatni rzut okiem na malowniczy widok koron drzew uśpionych w lodowej toni i ostatecznie zdążyłam wskoczyć do auta zanim jeszcze straciłam kompletnie czucie w stopach. Niemniej jednak odjeżdżałam zadowolona. To, co zastałam na miejscu, przerosło moje wszelkie oczekiwania. Pierwsze koty za płoty. Z GÓRKI NA PAZURKI Podejścia numer dwa podjęłam się już razem z Łobuzem. Choć pogoda i tym razem nie rozpieszczała, z dwojga złego wolę chyba słońce, mróz i przenikliwy wiatr niż pochmurne niebo i śnieg w butach, przeszliśmy wąwóz od początku do końca. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że Wąwóz Szaniawskiego to idealne miejsce na spacery zarówno dla tych, którzy zaliczają się do typu niedzielnych spacerowiczów, ale również i dla tych, którzy preferują opcję nieco bardziej wyczynową. Jak wspominałam wcześniej teren jest tutaj bardzo urozmaicony, wypiętrzony w liczne pagórki i wzniesienia, stanowi więc swoisty substytut uroków wspinaczki górskiej dla tych, którzy akurat w góry wybrać za bardzo się nie mogą. Dla tych, którzy preferują mniej ekstremalne klimaty, wzdłuż brzegu Narwi biegnie normalna ścieżka z licznymi malowniczymi punktami widokowymi zarówno na rzekę, jak i na wzniesienia wąwozu. Bliskość wody i swobodny dostęp do linii brzegowej stanowi oczywiście idealne warunki do uprawiania wędkarstwa i sportów wodnych, choć w tej kwestii radziłabym się jeszcze upewnić, czy na pewno wolno uprawiać te czynności na terenie samego rezerwatu. SZCZYPTA TEORII: WĄWOZY Wąwóz Św. Jadwigi w Sandomierzu Wąwozy to bardzo specyficzne twory. Te głębokie okresowo odwadniane suche doliny cechują się stromymi, urwistymi zboczami i płaskim dnem. Powstają wskutek erozji dennej wód w skałach średnio spoistych, tj. gliny, lessy, iły. Mogą mieć długość do kilkunastu kilometrów i być głębokie do stu metrów. Łączna długość wąwozów w Polsce wynosi aż ok. 35 000 km! Występują najczęściej na wyżynach (najwięcej lessowych w okolicach Kazimierza Dolnego na Wyżynie Lubelskiej, krasowych na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej), w górach (m.in. Pieniny, Tatry, ale też w Ojcowie! Gorąco polecam Ojcowski Park Narodowy) oraz na zboczach dużych pradolin i dolin rzecznych, np. w Dolinie Dolnej Wisły. Daleko im do najdłuższego wąwozu w Europie, który ma długość 18 kilometrów i aż 1200 metrów spadku. To wąwóz Samaria na Krecie.
Jeżeli spodobał Ci się ten post, zostaw komentarz lub polub mój fanpage Wycieczki Osobiste.
1 Comment
Mariola
9/25/2020 12:55:25 am
Dzięki za ten opis. Wybieram się tam wprawdzie jesienią, ale upewniłam się, że warto :-)
Reply
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |