Jest bliżej krwiobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać
"Czyści" Stanisław Grochowiak
zawsze mogę się schronić
w nieszczęściu
"Zawsze jest wyjście" Anna Świrszczyńska
VICTORIA TUCHOLKA |
|
Jeżeli miałabym określić jakoś swoją kondycję, powiedziałabym, że jest ze wszech miar turpistyczna. Zachwyca mnie bowiem wszystko, w szczególności to, co nie zachwyca innych, czego wolą nie dostrzegać, a co zwykli szufladkować, kierując się bliżej nieokreślonymi standardami, jako brzydotę, zniszczenie, przemijanie, starzenie się, rozkład. Jednocześnie oddzielając i odbijając się od nich, by pysznie uwznioślić z pewnoscią we własnych oczach swoją własną egzystencję pod niebiosa. I jak tu się obyć bez tego całego rozkładu? Czy człowiek byłby w ogóle w stanie jeszcze dostrzegać piękno? Obawiam się, że wszystko jest kwestią skali i nawet, gdyby było tak, jak myślimy teraz, że powinno być, aby było pięknie, to gdyby taki stan rzeczy został w końcu osiągnięty, to najniższe miejsce na skali zajęłaby inna rzecz, która być w może w obecnej chwili znajduje się o wiele wyżej w hierarchii. Piękno jest więc rzeczą względną, a skoro tak, to może być wszystkim, a skoro tak to ta sama rzecz zależnie od punktu widzenia może być nawet brzydotą i pięknem jednocześnie. Być może więc człowiek wcale nie istnieje tu i teraz w całości, być może jest rozłożony w czasie - jak inaczej byłby w stanie w tej samej rzeczy dostrzec zarówno piękno, jak i brzydotę w ciągu jednego życia. Jak to możliwe, że dwoje ludzie jednocześnie widzi co innego w tym samym bycie. Być może człowiek jest raczej jak soczewka uzależniona od światła, które przepuszcza. To światło może być myślą, ideą, doświadczeniem korumpującym sposób postrzegania. Ostatecznie neutralny byt zyskać może zarówno cechy dodatnie, jak i ujemne. Ja oczywiście wolę te wartości dodatnie. I tak oto pod zrudziałym nieboskłonu szkieletem wzrasta solarnym pióropuszem i purpury łuską rycerskie życie. Ziemskie i ulotne na marne naturalne podobieństwo słońca. Trzeba jednak wpierw chcieć w ogóle ujrzeć szkielet. W ścierniska twarzy płótnie w secesyjnym cieniu rzęs skąpane w ciszy kryształowe morze. Wolę brzydotę Jest bliżej krwiobiegu Słów gdy prześwietlać Je i udręczać "Czyści" Stanisław Grochowiak Jeśli nie mogę uciec od nieszczęścia, zawsze mogę się schronić w nieszczęściu "Zawsze jest wyjście" Anna Świrszczyńska Podbiałowe łąki Szczypiorkowe pola Mrówcze poruszenie
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |