Świat jest piękny tam, gdzie mniej jest chaosu, czyli pod gołym niebem”.
- Rafał Fronia, autor książki „Anatomia góry”
VICTORIA TUCHOLKA |
|
„Każdy powód, aby wyjść z domu i zawalczyć o siebie wart jest zachodu.[..] Świat jest piękny tam, gdzie mniej jest chaosu, czyli pod gołym niebem”. - Rafał Fronia, autor książki „Anatomia góry” Jak to było z tą Alicją? Chyba do króliczej nory zwabił ją podstępny kot. Ja nie wiem, co mnie ciągnie w takie miejsca, jak to. Tym bardziej, że po całym dniu na świeżym powietrzu tej kapryśnej pogodowo niedzieli, połowa mnie marzyła tylko o tym, aby jak najszybciej teleportować się w cztery ściany. A jednak tego dnia złamana na dwoje wierzba na horyzoncie bezkresnej skoszonej łąki stała się miejscem mentalnej ucieczki mojej drugiej połowy przed nerwową atmosferą ludzkiej ciżby, która powoli zaczynała jej niemiłosiernie ciążyć. Gdy ta pierwsza zbierała się do opuszczenia miejsca, druga postanowiła zrobić zdjęcie tej wierzbie i na tym jednym zdjęciu miało się skończyć, tak obiecała pierwszej, ale oczywiście w myśl żelaznej reguły "zaraz wracam", która ma wciąż swoje niepoprawne zastosowanie w tym drugim przypadku, wykonanie zdjęcia pociągnęło za sobą ciekawość tego, co kryje się pod jej rozłożystymi konarami? być może odżyło sentymentalnym wspomnieniem innej rozłamanej wierzby odległej o jakieś 400 kilometrów, a w jej pamięci wciąż żywo zielonej pokrytej listowiem zatopionej w kwiecistej czerwcowej łące gdzieś z dala od ludzkich spojrzeń? a może przyciągnęło ją do tej wierzby jeszcze coś innego, coś niezrozumiałego, niewytłumaczalnego, na swój sposób złowrogiego, bo dzikiego i nieprzewidywalnego w swej naturze, jakim w gruncie rzeczy jest mroczny podziemny mieszkaniec najbliższej okolicy. Bóbr. Odkrycie to nie ucieszyło mojej pierwszej połowy zmęczonej koniecznością ciągłego analizowania, planowania i kontrolowania wszystkiego. Oznaczało kolejne zadanie do wykonania. Tak oto obie połowy zlały się ponownie w jedno. Cóż za wiadomość miał mi do przekazania bóbr? Wciąż nie opanowałam tego tajemnego kodu mocy. Istnieją dwie teorie. Jedna, że to my wybieramy nasze zwierzę mocy, a jeśli nie, to ono wybiera nas. Taka jest naturalna kolej rzeczy, gdy wzbraniamy się przed dokonaniem samodzielnego wyboru. Choć zdaję sobie z tego doskonale sprawę, wcale nie łatwo mnie przeciągnąć na swoją stronę. Może gdybym wpadła do bobrzej nory?! Być może wówczas nie miałabym wyboru. Być może dałam się bobrowi mimowolnie wciągnąć w podstępną grę, a jednak uniknęłam pułapki. Nie zapadła się pode mną ziemia, choć nie lękałam się spacerować po bobrzym polu minowym. Miałam po prostu szczęście. Pomylić lądujący samolot z kluczem ptaków - to się dopiero nazywa zmęczenie materiału. A przy tym to zawsze jakieś nowe, niecodzienne i odkrywcze doświadczenie pobudzające do refleksji nie tylko na temat analogii pomiędzy konstrukcją latających maszyn a kluczy ptaków, ale również na temat własnej kondycji psychofizycznej, której słabości zdarzają się umykać w magiczny sposób uwadze w zapamiętałym działaniu.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |