Bóg patrzy na nas i podziwia, nie myśli o kimś, że jest banalny!
Poczuj sie cennym płatkiem śniegu, nie chciej podobny być do kogoś,
dla Boga jesteś WYJĄTKOWY, zacznij iść wreszcie własna - drogą!
Dla mnie oznacza to, że tak jak nie ma dwóch takich samych płatków śniegu, nie ma dwóch takich samych osób. Każdy z nas jest indywidualnością, ma w sobie "własnego, osobistego Boskiego Ducha" i musi tylko nawiązać z Nim łączność. Możemy pytać innych o radę, ale decyzje musimy podejmować sami. To jest nasze własne życie. Trzeba wziąć wreszcie kierownicę w swoje ręce.
Zacytuję tutaj parę zdań z pewnego artykułu, które cytowałam już na onkologii, bo nie ma znaczenia na co jesteś chory, PYTANIE BRZMI, PO CO ZACHOROWAŁEŚ? Istnieje tak wyraźny związek pomiędzy stresem a chorobą, ŻE MOŻNA PRZEWIDZIEĆ CHOROBĘ na podstawie ilości stresu (nierozładowanego-mój przypisek) w życiu danego człowieka. Dlatego pierwszym krokiem WE WSZELKIEJ TERAPII powinno być poznanie psychicznego stanu pacjenta. GDY UDAJE SIĘ WYJAŚNIĆ ZWIĄZEK POMIĘDZY PROBLEMAMI PACJENTA, A CHOROBĄ, wówczas zawarty w chorobie sygnał jest zrozumiały, A DALSZE ISTNIENIE CHOROBY - NIEPOTRZEBNE!
W innym artykule Krzysztof Abramczuk, który dzięki hipnozie wyleczył wielu ludzi wypowiedział się tak: NIE MIAŁEM PACJENTÓW NIEZADOWOLONYCH. Miałem natomiast takich, którzy uciekali, ale to dlatego, że PEWNE OSOBY OKAZUJĄ SIĘ BARDZO PRZYWIĄZANE DO SWOJEJ CHOROBY, lubią swoje problemy! BARDZIEJ NIŻ WYLECZENIA, POTRZEBUJĄ LITOŚCI, OPIEKI. PO PEWNYM CZASIE STAJE SIĘ TO CZĘŚCIĄ OSOBOWOŚCI. ZAWSZE, ZAWSZE, jeśli PSYCHIKA BĘDZIE SIĘ DOBRZE CZUŁA nie grozi żadna GRYPA, KATAR ANI NOWOTWÓR. STRES NATOMIAST PRZYCIĄGA CHOROBĘ.
Z kolei w innej z książek wyczytałam coś bardzo interesującego. A mianowicie, ktosśz dwóch powszechnie znanych zdań wyciągnął taki wniosek:
1) KRÓLESTWO BOŻE JEST W NAS
2) KRÓLESTWO BOŻE JEST NIE Z TEGO ŚWIATA, a ten wniosek brzmi tak: jeżeli Królestwo Boże jest w nas i jeżeli Królestwo Boże jest nie z tego świata, TO W ŚRODKU (WEWNĄTRZ) NAS JEST NIE Z TEGO ŚWIATA. ( całkowicie się z tym wnioskiem zgadzam). Dlatego medytacja jest takim poznawaniem siebie od wewnątrz, czyli odkrywaniem TEGO KRÓLESTWA W SOBIE. A wtedy nic nie będzie stało na przeszkodzie ku radosnemu życiu (wiem coś o tym).
Pozdrawiam
jadwigaszpaczynska
Źródło: http://commed.polki.pl/lek-jest-naszym-przyjacielem-vt24177-45.html