Nie mów mi, że powinnam się leczyć, bo jest mnie jakby dwie, bo nie ukrywam, że jestem rozdarta. Gdybym miała być jednym, byłabym tylko w połowie. Równie dobrze mogłoby mnie nie być wcale. To tak jakby zabić bliźniakowi brata lub siostrę. To wiecznie rozdzierający ból. Taka natura bliźniaka. Zazdroszczę tym, którzy są twardzi jak kamień, ja jestem chyba z drewna. Już nie rosnę, już twarda się zrobiłam jak sęk, a jednak się rozpadam. Wciąż na pół i na pół, w nieskończoność, wiecznie. Trudno powiedzieć, kiedy zaczął się koniec, a kiedy skończy.
"When a tree is growing, it's tender and pliant. But when it's dry and hard, it dies. Hardness and strength are death's companions. Pliancy and weakness are expressions of the freshness of being. Because what has hardened will never win."
"Stalker" Andreyi Tarkovsky
"Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy się to zaczęło. Bywają w życiu takie sprawy, które, gdy się je wspomina, wydają się nie mieć początku: początek został ukryty, nie wiadomo zresztą, czy jest on w ogóle wymierny, czy był linią łączącą ze sobą kilka momentów, kilka punktów czasu. To coś, jak z ową starogrecką zagadką na temat łysiny. Brak jednego włosa nie stanowi łysiny, brak dwóch włosów - też nie, brak trzech - też nie, brak piętnastu - też nie. Więc kiedyż właściwie zaczyna się łysina? Może w ogóle nie ma ona początku? A przecież to niemożliwe; nie istnieje na świecie rzecz bez początku, każda rzecz musi mieć swój początek, czy to w przestrzeni, czy w czasie. Szkoda tylko, że nie zawsze można go sobie przypomnieć, choćby się miało pamieć jak najlepszą."
"Miałem tylko jedno życie" Teodor Klon