To właśnie tędy wiedzie ścieżka prowadząca na kładkę na bagnie.
Kawa może i zimna, ale najważniejsze, że serwowana w pięknych okolicznościach przyrody Narwiańskiego Parku Narodowego. Słońce już wzeszło, mleczne mgły wciąż unosiły się nad bezkresnymi trzcinowiskami, w ich gąszczu rozlegał się gwar ptasiego świergotu. Kto dla logo był tutaj prawdziwym zjawiskiem? Myślę, że tutejsze ptaszki rzadko miewają gości o tak wczesnej porze. Chwilę się poprzekomarzaliśmy. Szkoda, że przeważająca część tej długiej kładki wśród bagien jest zamknięta dla zwiedzających. Przydałby się remont generalny. Dobra zmiana chyba jeszcze tutaj nie dotarła. Co za niedopatrzenie! Tym samym uśmiecham się miło do tych, którzy są władni to zmienić :) Jeden z kanałów umożliwiających zwiedzanie bagna z kajaka. Dostępne są trzy takie drogi wodne o różnej długości i stopniu trudności. Podejrzewam, że najlepszą porą na taką wyprawę jest przełom wiosny i lata. Nie zamieniłabym wschodu słońca na choćby i zaniedbanej kładce nad choćby i zarośniętymi bagnami na ciepłe łóżeczko w pokoju hotelowym. Gospodarzami kładki o wschodzie słońca są z całą pewnością pająki. Bywa, że zagrodzą pajęczyną przejście przez kładkę. Odrobina porannej gimnastyki nikomu jednak jeszcze nie zaszkodziła. Po krótkich wygibasach i wilk był cały i owca cała. Dawno nie widziałam tak pięknych okazów kaliny koralowej. Ten niezwykle urodziwy krzew zakwita na wiosnę białymi kwiatami przypominającymi śnieżnobiałe baldachy hortensji drzewiastej. Następnie rozwijają się grona zielonych owoców, które wraz z upływem lata czerwienieją. Szkliste czerwone owoce są jadalne, ale zawierają trujące saponiny, które neutralizuje pierwszy przymrozek lub przemrożenie w zamrażalniku. Przemrożone owoce zdatne są do przetwórstwa. Można wykonać z nich konfiturę. Jedynym mankamentem jest specyficzny zapach, który może przypominać zapach obornika. Warto więc dodatkowo doprawić przetwory przyprawy korzennymi. Pozostałe części rośliny, zwłaszcza kora, również cechują się właściwościami leczniczymi niegdyś bardzo cenionymi w medycynie ludowej. Koniarze dobrze znają ten kawałek Dziki bez czarny i kalina koralowa - dobrana z nich para. Bruno Schulz nie pisał niestety o dzikim bzie czarnym zbyt przychylnie, przypisując mu czarcie moce. Urokliwa aleja świerkowa w siedzibie Narwiańskiego Parku Narodowego w Kurowie. To właśnie tędy wiedzie ścieżka prowadząca na kładkę na bagnie. Czasznica olbrzymia, purchawica olbrzymia (Calvatia gigantea (Batsch) Lloyd). Dość częsty widok na wschodzie kraju. Ta ze zdjęcia jest jeszcze młoda i niewielka, ale dorosłe okazy potrafią osiągać naprawdę imponujące rozmiary nawet wielkości piłki lekarskiej. Na zdjęciu poniżej uszkodzony okaz czasznicy olbrzymiej. Okaz ten zastałam już niestety w takim stanie. Nie zrywajmy i nie niszczmy grzybów, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne. Młode owocniki czasznicy są jadalne, choć niechętnie zbierane w Polsce, za to często niszczone. W Czechach kroi się je na plastry i smaży jak kotlety. Ponoć czasznica jest łatwa w rozmnażaniu.Wystarczy kawałek dorosłego osobnika zakopać w ziemi, aby pojawił się w nowym miejscu w kolejnym sezonie. Sad jabłkowy w Kurowie Zimnej kawy ciąg dalszy w filiżance będącej częścią pokładowego serwisu porcelanowego Herr Golfa, od zeszłego tygodnia kwalifikującego się oficjalnie jako obiekt muzealny na 4 kółkach. Serwis składa się z dwóch filiżanek idealnie mieszczących się w schowku. Tego poranka poratowałam zimną kawą pewnego Litwina, który odwdzięczył się w naturze w postaci litewskiego kindziuka prosto z Kowna. Akurat brakowało mi jakiegoś dodatku do domowej roboty chleba żytniego. Bukiecik sponsorowany przez pobocza polskich dróg graniczących z polami uprawnymi, wzdłuż których wysiały się w efekcie ubocznym te piękne żółte dalie. Koniec sierpnia to pełnia kwitnienia słoneczników. Nie potrafiłam oprzeć się pokusie zdjęcia na ich tle. Przesyłamy Wam dużo ciepłej energii w ten deszczowy sierpień!
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Mam na imię Victoria. Wycieczki Osobiste to mój dziennik podróży, spełnionych marzeń i ulotnego piękna. Podróżować można nawet w kropli wody. Dzisiaj jest tylko dzisiaj, więc nie trać czasu: "podróżyj" tak, jakby jutra miało nie być!
O mnie
Z wykształcenia tłumacz i montażysta filmowy. Z zawodu kameleon, a w praktyce przede wszystkim włóczykij z dziennikarskimi ciągotami. Niespokojny duch. Trudny charakter. Towarzyski samotnik. Poliglota, gaduła i gawędziarz. Niestrudzony ogrodnik. Z zamiłowania piszę, fotografuję i maluję. Uwielbiam podróże, aktywność na świeżym powietrzu i kontakt z naturą. Szukam szczęśliwych wysp. Wierzę, że jest przede mną jeszcze wiele do odkrycia! Oto moja bajka o życiu! WĄTKI
All
ARCHIWUM
July 2023
Victoria TucholkaYou can change the skies but you cannot change your soul |